Trzyosobowe prowadzenie utrzymane: Onosato, Hoshoryu i Aonishiki z bilansem 10-2

Trzyosobowe prowadzenie utrzymane: Onosato, Hoshoryu i Aonishiki z bilansem 10-2

Czwartkowe walki w Fukuoka Kokusai Center nie przyniosły zmian na szczycie tabeli. Dwaj yokozuna – Onosato i Hoshoryu – oraz ukraiński fenomen sekiwake Aonishiki zgodnie wygrali swoje pojedynki i pozostają współliderami turnieju z identycznym bilansem 10-2.

To właśnie Aonishiki jako pierwszy zanotował swoje dziesiąte zwycięstwo. Jego walka z silnym, mongolskim maegashirą Oshomą (3-9) miała charakter czysto siłowego klinczu.

Pretendent do swojego pierwszego tytułu i do ewentualnego awansu na ozeki długo szukał przewagi, aż w końcu przełamał opór rywala rzutem w tył (okuridashin / okuritaoshi), zapisując kolejną imponującą wygraną.

Po dwóch sensacyjnych porażkach z rzędu Onosato nie mógł pozwolić sobie na kolejne potknięcie. Sekiwake Oho (4-8) ruszył odważnie, atakując yokozunę ostrym pchnięciem w gardło, lecz Onosato wytrzymał natarcie i wypchnął rywala poza baloty.

Pięciokrotny zdobywca Pucharu Cesarza jutro zmierzy się bezpośrednio z Aonishikim — to jedna z najbardziej wyczekiwanych walk całego roku, mogąca zaważyć na losach turnieju.

Hoshoryu, który dzień wcześniej objął współprowadzenie dzięki potknięciom rywali, stoczył twardy, fizyczny bój z potężnie zbudowanym komusubi Takayasu (5-7). Obaj zawodnicy wymieniali potężne uderzenia — jedno z nich rozcięło Hoshoryu usta.

Ostatecznie yokozuna rozprawił się z byłym ozeki mocnym pchnięciem, wyrzucając go poza dohyō. Mongol utrzymuje bilans 10-2 i pełne prawo do walki o końcowe zwycięstwo.

Były ozeki Kirishima (8-4) zapewnił sobie kachikoshi po wypchnięciu Wakamotoharu (6-6) i traci dwa zwycięstwa do liderów.

Jedyny aktualny ozeki, Kotozakura (7-5), odnotował piątą kolejną wygraną, choć starcie z rewelacją turnieju Yoshinofuji (8-4) było bardzo wyrównane. Ostatecznie zwyciężył przez hatakikomi, psując plan Yoshinofuji na utrzymanie bliskiego kontaktu z czołówką.

Już pewny ujemnego bilansu komusubi Takanoshō (3-9) przegrał z doświadczonym Tamawashim (5-7), który wciąż walczy o utrzymanie w dywizji makuuchi.

Do końca turnieju pozostały trzy dni, a walka o Puchar Cesarza wchodzi w decydującą fazę. Trzech liderów, triumfujący outsiderzy i bezpośrednie starcia na horyzoncie zapowiadają finałową emocjonalną eksplozję w Fukuoce.