Nowy sekiwake Aonishiki (8-1) kontynuuje swój imponujący marsz po pierwszy Puchar Cesarza – i być może awans do rangi ozeki. W poniedziałek na Kyushu Basho 21-letni Ukrainiec zapewnił sobie kachikoshi, pokonując nr 3 maegashira Hiradoumi (2-7) w stylu, który tylko potwierdza jego znakomitą formę.
Hiradoumi ruszył agresywnie od tachi-ai, ale Aonishiki szybko zszedł nisko i pewnym ruchem zdobył mocny uchwyt migi-yotsu za plecami rywala. Następnie przeszedł do manewru z boku, próbując migi-kimedashi, po czym dopiął dzieła mocnym yoritaoshi. Po walce skromnie podsumował: „To dopiero dziewiąty dzień, więc jeszcze długa droga przede mną. Czuję jednak, że moje ciało pracuje dobrze – to efekt słuchania rady szkoleniowca. Nie dam się ponieść emocjom i będę walczył swoim sumo każdego dnia.”
Liderem pozostaje niepokonany yokozuna Onosato (9-0), który bez najmniejszych problemów odepchnął Oshomę (3-6) serią potężnych pchnięć oburącz. Mongoliańczyk nie był w stanie podjąć realnej walki, a rywalizacja zakończyła się błyskawicznym oshidashi.
Swoje szanse na końcowy triumf zachowuje także drugi yokozuna, Hoshoryu (7-2). Grand champion odprawił rewelacyjnego Yoshinofuji (6-3), który po raz pierwszy mierzył się z yokozuną. Po wyrównanym starciu, Hoshoryu zdołał uniknąć frontalnego ataku, obrócić przeciwnika i zakończyć pojedynek efektownym okuridashi.
Na dalszych miejscach, ale wciąż w walce, utrzymuje się nr 14 maegashira Tokihayate (7-2), który wypchnął Fujinokawę (6-3) w niezwykle szybkim starciu dwóch błyskawicznych zawodników.
Niezły dzień ma za sobą również ozeki Kotozakura (4-5). Choć Takanosho (2-7) próbował zgubić go przy krawędzi, ostatecznie to Kotozakura zachował zimną krew i skontrował zgrabnym hatakikomi, zostając w turnieju.
Na półmetku Kyushu Basho najważniejsza walka trwa między dwoma liderami: Onosato (9-0) i Aonishiki (8-1). Czy młody sekiwake z Ukrainy zdoła zatrzymać marsz yokozuny? Kolejne dni zapowiadają się ekscytująco.











