Po bolesnej porażce w dogrywce z Onosato podczas jesiennego turnieju, yokozuna Hōshōryū zapowiada mocny powrót na listopadowym Kyūshū Basho w Fukuoce. Urodzony w Mongolii mistrz chce zakończyć rok z przytupem i odzyskać przewagę nad rywalem, który w tym sezonie zdobył już trzy tytuły.
Hōshōryū przyznał, że wciąż pamięta przegrany pojedynek w Ryogoku Kokugikan, gdzie w dogrywce został wypchnięty tuż przy krawędzi dohyo. Mimo zwichnięcia palca w walce regulaminowej, odmówił szukania wymówek. – „Brakowało mi wtedy przygotowania” – podkreślił.
Na liście pretendentów do najwyższych laurów znajduje się również nowy sekiwake Aonishiki, reprezentant Ukrainy, który w przypadku świetnego wyniku może powalczyć o awans na ozeki.
Hōshōryū prowadzi w bezpośrednich starciach z Onosato 7–2, a po październikowym turnieju pokazowym w Londynie, który wygrał, jego motywacja jest jeszcze większa. — „Chcę osiągnąć dobry rezultat na ostatnim turnieju w roku” — zapowiedział.
Kyūshū Basho startuje 9 listopada w Fukuoce. Wszystkie oczy będą skierowane na pojedynek dwóch yokozunów — i potencjalny wyścig Aonishikiego po historyczny awans.











