Rada ds. Yokozuny Japońskiego Stowarzyszenia Sumo w poniedziałek jednogłośnie zaleciła podniesienie Onasato do najwyższej rangi po tym, jak ozeki spełnił kryteria awansu, zdobywając drugie z rzędu mistrzostwo. Posunięcie to zostanie ratyfikowane na spotkaniu NSK w środę, dzięki czemu 24-latek zostanie drugim aktywnym yokozuną obok pochodzącego z Mongolii, Hoshoryu.
Onosato powiedział, że był w stanie rywalizować bez presji na Letnim Wielkim Turnieju Sumo, mimo że był w centrum uwagi jako kandydat do awansu. Urodzony w prefekturze Ishikawa zawodnik zdobył swój czwarty tytuł, na dwa dni przed końcem na arenie Ryogoku Kokugikan w Tokio i ostatecznie zakończył z bilansem 14-1. Chociaż nie udało mu się ukończyć idealnego turnieju 15-0 po przegranej z Hoshoryu w niedzielnej walce finałowej, zapaśnik stajni Nishonoseki był w dobrym nastroju na konferencji prasowej z okazji zwycięstwa. „Bez względu na to, ile razy wygram, nadal jestem szczęśliwy” — powiedział Onosato. „Czuję poczucie spełnienia. Udało mi się wejść na dohyo bez odczuwania presji pośród całego hałasu”.
Jego awans będzie najszybszy w kalendarzu sześciu turniejów wprowadzonym w 1958 r., po zaledwie 13 spotkaniach zawodowych, o osiem mniej niż obecny rekordzista, jego rodak z Ishikawy Wajima, który został yokozuną po turnieju w maju 1973 r. Onosato powiedział, że jeszcze nie poczuł doniosłości swojego zbliżającego się awansu, który uczyni go pierwszym urodzonym w Japonii yokozuną od czasu, gdy jego mistrz stajni Kisenosato, awansował na najwyższy stopień po spotkaniu w styczniu 2017 r. „Myślę, że zrozumiem to w chwili, gdy po raz pierwszy założę linę” – powiedział, odnosząc się do ceremonialnej białej liny noszonej przez wielkich mistrzów.
Zadebiutuje jako yokozuna w lipcu na Wielkim Turnieju Sumo w Nagoi na nowo wybudowanej IG Arenie, gdzie będzie szukał zemsty przeciwko Hoshoryu, który obecnie prowadzi w ich bezpośredniej rywalizacji 6-2. „Niezależnie od tego, czy to mój cel, pokonanie go to mur, który muszę pokonać” — powiedział. Onosato po raz kolejny zadedykował swoje mistrzostwo ludziom ze swojej rodzinnej prefektury, zwłaszcza tym dotkniętym trzęsieniem ziemi 1 stycznia 2024 r., które zniszczyło Półwysep Noto. „Cenię sobie mój rodzinny region i nie chcę się od niego oddalać” — powiedział.











