Zwycięzca marcowego yusho, Takerufuji, nadal nie jest pewny występu w Nagoi. Mając usztywnienie na prawej kostce, 25-latek z Isegahamy twierdzi, że nie przeszkadza mu ewentualny spadek do dywizji Juryo i nie martwi się perspektywą powrotu do Makuuchi.
„I tak jestem sekitori od niedawna” – mówi, ignorując prawdopodobną degradację po zaledwie dwóch turniejach w płatnych rangach. Koszt jego rekordowych osiągnięć w Haru Basho jest ogromny, ale Takerufuji jest niezrażony i wręcz pewny, że powróci w lepszej formie dzięki codziennym sesjom treningowym ze swoim kolegą ze stajni… Hakuho Sho.











